Hamilton zdobywa kolejne PP w swojej karierze

Ze względu na wczesną porę III treningu do GP Australii i zakończone kwalifikację, zdecydowałem się od razu przejść do opisu Q. Jak to wszystko przebiegło? Myślę, że tak jak podejrzewałem. Chociaż subiektywne niespodzianki i rozczarowania zostawię na koniec artykułu.
Q1 - Po III treningu i pokonania Mercedesów przez Sebastiana Vettela, każdy "zacierał ręce" na walkę. Ferrari zaskoczyło fanów, ponieważ wyruszyło na tor z oponami super - miękkimi. Natomiast reszta stawki włącznie ze "srebrnymi strzałami" na ultra - miękkich. Stajnia z Brackley zajęła dwa pierwsze miejsca, za nimi Ferrari i Red Bull. To dało mi do myślenia, że może Ferrari naprawdę jest mocne, ba nawet na tyle, by wywalczyć pierwszą linię startową. Zgodnie z prognozami po testach, 3 w/w zespoły były znaczą odskocznią dla środka stawki. Jednak kto odpadł z Q1 - byli to Vandoorne, Giovinazzi, Stroll, Palmer, Magnussen.
Q2 - Tutaj bez wyjątku teamy zaczęły naciskać ile się da. Dwa pierwsze miejsca należały do Mercedesa, enumeratycznie Bottas i o 0,038 za nim Hamilton. Następnie Ferrari i Red Bull. Ogromnym zaskoczeniem były minimalne różnice między takimi ekipami jak Force India, Toro Rosso, Renault, Haas, 7 miejsce przypadło Massie, za nim Sainz, Kwiat, Grosjean. Perezowie zabrakło minimalnie by zakwalifikować się do Top10. Narzekał, że został przyblokowany przez Felipę Masse, który najwidoczniej go nie widział. Fernando Alonso nie miał dużo szczęścia. Najpierw zabrakło mocy w jego bolidzie, ale przed zakończeniem sesji udało się ekipie uporać z problemem i Hiszpan dokończył rywalizację. Jak sam przyznał wyciągnął ile się dało z tego bolidu - 13 miejsce.
Z Q2 odpali Perez, Alonso, Ocon, Ericsson, Hulkenberg.
Q3 - Nad Melbourne zaczęły pojawiać się krople. Jednakże, nie przyczyniły się one do ulewy i kierowcy rywalizowali ze sobą na ultra - miękkich oponach. Najszybszy czas wykręcił Lewis Hamilton, który uplasował się przed Vettelem. As Ferrari pokonał Bottasa i Raikkonena. Kierowcy Red Bulla musieli zadowolić się miejscami 5 i 10.  Daniel Ricciardo wypadł z toru na szybkim okrążeniu w sektorze numer 3 i zajął ostatnie miejsce, a Max Verstappen wywalczył tylko 5 lokatę.

Pełna tabela wyników

KierowcaZespółCzas
1.Lewis HamiltonMercedes1:22,188-
2.Sebastian VettelFerrari1:22,456
3.Valtteri BottasMercedes1:22,481
4.Kimi RaikkonenFerrari1:23,033
5.Max VerstappenRed Bull1:23,485
6.Romain GrosjeanHaas1:24,074
7.Felipe MassaWilliams1:24,443
8.Carlos Sainz JrToro Rosso1:24,487
9.Daniił KwiatToro Rosso1:24,512
10.Daniel RicciardoRed Bull--
11.Sergio PerezForce India1:25,081
12.Nico HulkenbergRenault1:25,091
13.Fernando AlonsoMcLaren-Honda1:25,425
14.Esteban OconForce India1:25,568
15.Marcus EricssonSauber1:26,465
16.Antonio GiovinazziSauber1:26,419
17.Kevin MagnussenHaas1:26,847
18.Stoffel VandoorneMcLaren-Honda1:26,858 
19.Lance StrollWilliams1:27,143
20.Jolyon PalmerRenault1:28,244

Przyznam szczerze, że różnica między Ferrari a Mercedesem tj mniej niż 0,3 sekundy raduje pod względem jutrzejszego wyścigu. Na starcie będzie niezwykle ciekawie. Bardzo rozczarowałem się tempem Bottasa, wszystko wskazywało na to, że Fin będzie barierą między Hamiltonem, a resztą stawki. Ogromną niespodziankę zrobił po raz kolejny Romain Grosjean, który to uplasował się na 6 miejscu. Jego kolega zespołowy był dopiero 17. Przepaść jednym słowem. Początki debiutu Strolla i Vandoorna nie są obiecujące. Obaj na tle Alonso i Massy wypadli marnie. A Force India i Renault? Nikt nie pomyślałby, że będą obok siebie.
Przewidywania na GP?
Myślę, że Hamilton wygra i odjedzie reszcie stawki. Bottas natomiast będzie musiał walczyć z kierowcami Ferrari o podium. Niezwykłe było by widzieć walczącego Felipe z Red Bullami, ale na to się nie zanosi. Co więcej, znając "szczęście" Brazylijczyka w niedzielnych wyścigach będzie musiał patrzyć w swoje lusterka by nie wypaść z Top10. Prawdziwy wir walki zobaczymy o miejsca 7 - 12.

Źródło - link

Komentarze

Popularne posty