Jos Verstappen: Mój syn musi się poprawić

Podczas rywalizacji na torze w Chinach doszło do kolizji między Maxem Verstappenem, a Sebastianem Vettelem w zakręcie numer 14. Holender źle oceniając sytuację doprowadził do tego, że uderzył w bolid niemieckiego kierowcy. Tym samym wyeliminował siebie, jak i lidera klasyfikacji generalnej z walki o najwyższe miejsce na podium. Jos Verstappen, czyli ojciec młodego kierowcy, przyznał, że był tą sytuacją bardzo rozczarowany.

W programie Peptalk Ziggo Sport, Jos Verstappen określił całe zajście, jako:

"Błąd w ocenie sytuacji. Nie było możliwości wyprzedzenia bolidu Ferrari w tym momencie. Należało poczekać jedno okrążenie dłużej.''

Agresywna jazda oraz kolizja z Vettelem zaowocowało 10 - sekundową karą dla Verstappena. Zapytany, czy jego zdaniem Max powinien zmienić styl jazdy i być bardziej spokojnym kierowcą na torze odparł:
"Nie chcę, żeby zmieniał swój styl jazdy. Na starcie wyprzedził dwa bolidy i to było wspaniałe. Oczekujemy i chcemy takiej jazdy, lecz nie propagujemy działań jakie miały miejsce w zakręcie numer 14. Max musi mieć wszystko pod kontrolą. Musi myśleć!'' Jeśli chodzi o wcześniejszy wyścig w Bahrajnie z udziałem Lewisa Hamiltona, Jos Verstappen obronił swojego syna, zarzucając winę zarówno na Brytyjczyka, jak i Holendra.

''Ten manewr nie był zły. To był bardzo dobry ruch. Oczywiście, moglibyśmy powiedzieć, że Max powinien zostawić więcej miejsca dla bolidu Mercedesa, lecz Hamilton również mógł to zrobić. Jechali obaj ciasno. Dlatego też, moim zdaniem to był zwykły incydent'' - zakończył

Źródło - link