Dlaczego McLaren przegrał wyścig na Imoli 2025 z Verstappenem?
Grand Prix Emilii-Romanii 2025 na torze Imola miało być triumfem McLarena. Oscar Piastri startował z pole position, a Lando Norris prezentował znakomite tempo. Jednak to Max Verstappen, kierowca Red Bulla, stanął na najwyższym stopniu podium, wyprzedzając Norrisa o ponad 6 sekund. Dlaczego McLaren nie zdołał przekuć swojej przewagi na zwycięstwo? Przyjrzyjmy się kluczowym czynnikom, które zadecydowały o wyniku tego wyścigu.
1. Start – utracona przewaga
Mimo że Piastri zdobył pole position, już na pierwszym zakręcie został wyprzedzony przez Verstappena. Holender wykorzystał agresywną linię jazdy i objął prowadzenie. Piastri, zamiast bronić pozycji, przyjął bardziej ostrożne podejście, co pozwoliło Verstappenowi na skuteczny atak.
2. Strategia – niewykorzystane szanse
McLaren miał szansę na odzyskanie prowadzenia dzięki strategii pit stopów. Jednak decyzje zespołu były zbyt zachowawcze. Piastri zjechał do boksu wcześniej niż Verstappen, co nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Dodatkowo, podczas okresu wirtualnego samochodu bezpieczeństwa (VSC), Red Bull skutecznie wykorzystał okazję do darmowego pit stopu, co umocniło pozycję Verstappena na czele stawki.
3. Zespołowa dynamika – brak jasnych priorytetów
W McLarenie brakuje wyraźnego lidera. Zarówno Piastri, jak i Norris rywalizują o tytuł, co komplikuje decyzje strategiczne zespołu. W sytuacji, gdy Norris miał lepsze tempo i mógł zagrozić Verstappenowi, zespół nie zdecydował się na zastosowanie team orders, by umożliwić mu atak. Helmut Marko z Red Bulla zauważył, że taka rywalizacja wewnętrzna może prowadzić do konfliktów, z których skorzysta przeciwnik.
4. Tempo wyścigowe – pogoń Norrisa
Lando Norris w końcowej fazie wyścigu prezentował solidne tempo, jednak nie zdołał realnie zagrozić Verstappenowi. Różnica na mecie wyniosła ponad 6 sekund, co sugeruje, że Red Bull i Verstappen nie tylko kontrolowali przebieg wyścigu, ale także skutecznie zarządzali tempem i zużyciem opon. Mimo że McLaren był mocny w kwalifikacjach, to w tempie wyścigowym Red Bull na Imoli okazał się bardziej spójny i efektywny.
5. Charakterystyka toru Imola – sprzymierzeniec Red Bulla
Tor Imola, z jego szybkimi zakrętami i wymagającym układem, wydaje się odpowiadać charakterystyce bolidu Red Bulla. Mimo że Verstappen miał pewne trudności z utrzymaniem odpowiedniej temperatury twardych opon, co skutkowało spadkiem przyczepności, zespół skutecznie zarządzał tym wyzwaniem. Christian Horner przyznał, że w drugiej połowie wyścigu Verstappen musiał radzić sobie z problemami związanymi z temperaturą opon, co utrudniało utrzymanie tempa.
Jednak dzięki odpowiedniemu zarządzaniu i doświadczeniu kierowcy, Red Bull zdołał utrzymać prowadzenie do końca wyścigu.
6. ,,Efekt Verstappena"
Utrzymanie Maxa za sobą na starcie powinno być dla McLarena priorytetem. 4-krotny mistrz świata F1 posiada niesamowity racecraft i niezależnie od tego czy goni czy jest goniony zawsze pewnie czuje się w każdym przypadku.
Max to zawodnik, który analizuje sytuację na torze i potrafi dyskutować z inżynierem na temat strategii. To kierowca kompletny, który mając mocny bolid i niekoniecznie najszybszy potrafi wykrzesać z niego 110%.
Zespół z Woking od dekady (nie licząc końcolówki zeszłego roku) nie walczył o najwyższe cele i widać to w podejmowanych decyzjach. Jeśli nie zmienią podejścia to Max wykorzysta każdą okazję i zgarnie kolejny tytuł.
McLaren ma dwóch dobrych kierowców i moim zdaniem powinni ryzykować z różnymi strategiami, a nie czekać na walkę kierowców między sobą i stratę czasu.
Podsumowanie
McLaren posiada obecnie jeden z najszybszych bolidów w stawce, jednak brak zdecydowania w kluczowych momentach, niejasna hierarchia w zespole oraz konserwatywna strategia sprawiły, że nie zdołali pokonać Verstappena na Imoli. Jeśli zespół z Woking chce realnie walczyć o mistrzostwo, musi podejmować odważniejsze decyzje i lepiej wykorzystywać potencjał swoich kierowców.
Komentarze
Prześlij komentarz