Max Verstappen na krawędzi zawieszenia – Red Bull ma problem. Kto go zastąpi?

 


W świecie Formuły 1 jedno jest pewne: nieprzewidywalność. Max Verstappen — czterokrotny mistrz świata, dominator ostatnich sezonów i twarz zespołu Red Bull Racing — znalazł się w niezwykle niekomfortowej sytuacji. Na jego koncie widnieje 11 punktów karnych. Limit to 12.

Jeden faul, spóźniona reakcja, nieprzepisowy manewr — i Verstappen zostanie zawieszony na jeden wyścig. To nie tylko zagrożenie sportowe. To olbrzymi problem strategiczny dla Red Bulla, który… nie ma dziś żadnej oczywistej alternatywy.

⚠️ System punktów karnych – jak to działa?

System działa podobnie do prawa jazdy – punkty są przyznawane kierowcom za niebezpieczne lub niezgodne z przepisami zachowania na torze. Jeśli kierowca w określonym czasie uzbiera 12 punktów — zostaje automatycznie zawieszony na jeden wyścig.

Verstappen ma ich już 11. To oznacza, że jest dosłownie o włos od przymusowej pauzy. A to stawia Red Bulla w sytuacji bez precedensu.

🔁 Lawson – miał być przyszłością. Skończył w Juniorskim teamie

Sezon 2025 rozpoczął się niespodziewanie: Liam Lawson, rezerwowy Red Bulla z poprzednich lat, dostał szansę startów u boku Verstappena w pierwszych wyścigach sezonu.

Jednak jego forma pozostawiła wiele do życzenia. Mimo wysokich oczekiwań, nie był w stanie utrzymać tempa Maxa ani zdobywać punktów na poziomie mistrzowskiego zespołu. Po kilku Grand Prix zapadła decyzja: Lawson został zdegradowany do juniorskiego zespołu, a jego miejsce u boku Verstappena zajął Yuki Tsunoda.

🔄 Scenariusz bez Verstappena: kogo ma Red Bull w zanadrzu?

🟥 Yuki Tsunoda – już w Red Bullu, ale sam nie pociągnie zespołu

Tsunoda, choć doświadczony i szybki, nie potrafi wydobyć z bolidu RB tego co Holender. W przypadku zawieszenia Verstappena, musiałby w pojedynkę reprezentować Red Bulla — chyba że zespół zdecyduje się na awaryjne ściągnięcie kogoś z zewnątrz.

🟣 Liam Lawson – teraz w RB, formalnie aktywny

Lawson wciąż jeździ – ale dla juniorskiego teamu. Choć zna bolid Red Bulla z początku sezonu, jego słaba forma i wewnętrzna degradacja znacząco obniżają jego szanse na „drugą szansę”. Gdyby Red Bull mimo wszystko go wystawił, ryzykowałby powtórkę z rozczarowania.

🔴 Isack Hadjar – zbyt wcześnie na topowy fotel

Francuz to kolejny młody talent Red Bulla. Ma tempo i rozwija się obiecująco, ale to jego pierwszy sezon w F1, a bolid Red Bulla to zupełnie inna liga. Trudno sobie wyobrazić, by Helmut Marko postawił na niego w sytuacji awaryjnej.

🧨 A może z zewnątrz? Lista „awaryjnych nazwisk”

W świecie F1 krążą coraz śmielsze plotki o tym, kto mógłby awaryjnie zasiąść w bolidzie Red Bulla, gdyby Verstappen musiał pauzować.

🔸 Daniel Ricciardo – sentymentalny wybór?

Choć Ricciardo odpadł z F1 wciąż ma silne więzi z Red Bullem. Zna strukturę zespołu, byłby łatwy do wdrożenia, ale jego forma sportowa jest dużym znakiem zapytania. Wystawienie go byłoby bardziej symboliczne niż strategiczne.

🔸 Sergio Pérez – powrót z zaświatów?

Pérez odszedł z Red Bulla po sezonie 2024, ale nie ogłosił zakończenia kariery i formalnie pozostaje wolnym agentem. Teoretycznie Red Bull mógłby do niego zadzwonić i szybko zawrzeć krótkoterminową umowę. Pérez zna bolid, ma doświadczenie, i co najważniejsze — jeździł u boku Verstappena przez lata. To najbardziej logiczna opcja awaryjna, jeśli tylko będą gotowi pogodzić się z dawnymi różnicami.

🔸 Valtteri Bottas – bez kontraktu, gotowy?

Fin znajduje się poza główną stawką po rozstaniu z Kick Sauberem. Jest spokojny, doświadczony i nie sprawiałby politycznych problemów. Mógłby być tymczasowym rozwiązaniem, choć nie jeździł nigdy bolidem Red Bulla, co byłoby pewnym utrudnieniem.

🔸 Fernando Alonso – marzenie czy rzeczywistość?

Alonso wielokrotnie mówił, że interesuje go tylko walka o mistrzostwo. A jeśli Red Bull potrzebowałby jednorazowego zastępstwa? Hiszpan jest w formie, gotowy na wyzwania i wie, że takie szanse pojawiają się raz w życiu. Ale czy Aston Martin go puści? Mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe — Alonso już nieraz zaskakiwał świat F1.

🧩 Co dalej?

Sytuacja Verstappena to napięta tykająca bomba. Każdy jego ruch na torze jest teraz analizowany przez sędziów i media. Jeden punkt karny — i Red Bull będzie musiał działać błyskawicznie.

Czy sięgną po Lawsona? Czy spróbują reaktywować Péreza lub Ricciardo? A może odważą się na zagranie z Alonso?

🔚 Jedno jest pewne: bez Verstappena F1 zmieni układ sił

Red Bull przez ostatnie lata zbudował wszystko wokół Maxa. Bez niego — nawet na jeden wyścig — może dojść do dramatycznego przetasowania w walce o tytuł konstruktorów. A dla rywali to byłaby pierwsza realna szansa od lat, by zachwiać dominacją Czerwonych Byków.


Komentarze