Red Bull stawia wszystko na jedną kartę – duże poprawki na Austrię i Silverstone
Zespół Red Bulla planuje wprowadzenie kluczowych ulepszeń do swojego bolidu już podczas nadchodzącego weekendu na Red Bull Ringu, a następnie na Silverstone. To prawdopodobnie ostatni tak poważny pakiet poprawek w tym sezonie, zanim cała uwaga inżynierów przesunie się na projekt bolidu na sezon 2026.
Co dokładnie zostanie zmodyfikowane?
Red Bull przygotował:
- Nową podłogę i dyfuzor – mają poprawić przyczepność przy wyjściach z zakrętów i ograniczyć niestabilność tylnej osi.
- Zmodyfikowane skrzydła i nos – przód auta ma być bardziej przewidywalny, co może poprawić balans i komfort kierowców.
- Zawieszenie – zmiany w geometrii zawieszenia mają poszerzyć tzw. „okno pracy” auta.
- Optymalizację przepływu powietrza pod bolidem – lepsze chłodzenie i efektywniejsza aerodynamika.
Te same elementy, w rozwiniętej wersji, zostaną przetestowane również w Wielkiej Brytanii – na torze Silverstone.
Co mówi Red Bull?
Helmut Marko otwarcie przyznaje, że Red Bull traci obecnie około 0,3 sekundy na okrążeniu do McLarena, zwłaszcza na torach o średnim i niskim docisku. Główne problemy to trudności w utrzymaniu stabilności auta i szybkie zużycie opon, co wyraźnie uwidoczniło się m.in. w Hiszpanii.
Jeśli poprawki nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, Red Bull może jeszcze w lipcu zdecydować się na pełne skupienie na sezonie 2026 i rozwoju nowego auta zgodnego z przyszłymi regulacjami.
Komentarze
Prześlij komentarz