💥 TRANSFEROWA BOMBA W F1? Russell w Aston Martinie, Max do Mercedesa?! Analiza plotek, cytaty i możliwe scenariusze na sezon 2026
💣 Część I: George Russell i Aston Martin – romans z przyszłością?
Według wielu źródeł medialnych, w tym PlanetF1, GPblog i GrandPrix.com, George Russell znalazł się na celowniku Aston Martina jako potencjalny lider zespołu w nowej erze silników Honda w 2026 roku. Jego kontrakt z Mercedesem wygasa, a zespół Lawrence’a Strolla chce pozyskać kierowcę, który mógłby stanowić solidny fundament na lata.
„Aston Martin wyraził realne zainteresowanie George’em Russellem jako potencjalnym partnerem na sezon 2026, kiedy to rozpoczyna współpracę z Hondą” – pisze PlanetF1, 6 czerwca 2025.
Choć Mercedes nie potwierdził żadnych rozmów transferowych, cytowany przez GPblog dziennikarz zauważa:
„Mercedes nie zamierza spieszyć się z decyzją dotyczącą Russella. Są zadowoleni z jego wyników, ale wiedzą, że 2026 to punkt zwrotny dla całej stawki.”
Czy więc George może odejść? Z jednej strony jego miejsce w Mercedesie wydaje się bezpieczne, z drugiej – Aston kusi stabilnym projektem, silnikiem Hondy i… możliwą posadą lidera numer 1.
🏁 Część II: Max Verstappen do Mercedesa? Plotki kontra rzeczywistość
Jeszcze większym zaskoczeniem byłyby przenosiny Maxa Verstappena do Mercedesa. Choć Christian Horner już w kwietniu 2025 potwierdził, że Max zostaje z Red Bullem na 2026, media nie przestają spekulować.
„Max Verstappen zostaje z nami na 2026 rok – to jasne” – powiedział Horner dla Reutersa w kwietniu.
Jednak w tle pojawiają się pogłoski, że Toto Wolff sonduje opcje transferowe, zwłaszcza jeśli Russell zdecyduje się na odejście. Wówczas Verstappen – który już teraz narzeka na sytuację wewnątrz Red Bulla po odejściu Neweya – mógłby być łakomym kąskiem.
Dodajmy, że Flavio Briatore – nowy doradca Alpine i bliski znajomy wielu ważnych osób w padoku – powiedział niedawno o Maxie:
„To kierowca kompletnego formatu. Jeden z największych w historii. Każdy zespół, który chce walczyć o tytuł, powinien go rozważać.”
Czy to przypadek, że te słowa padły niemal równocześnie z plotkami o ruchu Verstappena do innego zespołu?
🧩 Część III: Co z Alonso? Czy Lawrence Stroll wyrzuci własnego syna?
Zespół ma na papierze dwóch kierowców – a w F1 nie ma miejsca dla trzech.
Fernando Alonso ma kontrakt z zespołem do końca 2026 roku. Wypowiada się raczej lojalnie, ale sam przyznał:
„W Formule 1 nigdy nie mów nigdy. Zawsze mogą być niespodzianki” – powiedział Alonso w rozmowie z Sky Italia.
Jednocześnie pojawiają się spekulacje, że Lawrence Stroll – właściciel zespołu – może w końcu odsunąć syna od kokpitu, jeśli oznaczałoby to przyciągnięcie Maxa lub Russella.
Ale czy naprawdę to zrobi?
W całej tej układance jest jeszcze jeden element, którego nie wolno lekceważyć: Fernando Alonso. Hiszpan od lat określany jest jako mistrz polityki padokowej i człowiek, który potrafi wrócić do gry wtedy, gdy nikt się tego nie spodziewa.
W obliczu plotek o możliwych roszadach z udziałem Russella i Verstappena, coraz więcej głosów mówi, że to Alonso może zagrać kluczową rolę w całym domino transferowym.
🔁 Red Bull i Alonso – powrót do planu B?
Pomysł Fernando Alonso w Red Bullu pojawia się co roku – ale tym razem wydaje się, że nie jest całkowicie wykluczony. Gdyby Max Verstappen rzeczywiście odszedł do Astona, Red Bull potrzebowałby natychmiastowego lidera, który zna padok, potrafi pracować z inżynierami i nie boi się presji. Alonso spełnia wszystkie te kryteria – a do tego Flavio Briatore, który wrócił do F1 jako doradca Alpine, ma długą historię wpływów i układów z Red Bullem i Hornerem.
„Może to właśnie Briatore, a nie Lawrence Stroll, nakreśli nową drogę Fernando? Jeśli Max odejdzie, Red Bull nie będzie ryzykował – wybierze kogoś gotowego do wygrywania tu i teraz” – pisze F1 Insider.
Dodajmy, że Alonso w bolidzie Red Bulla to absolutna mieszanka wybuchowa i czegoś takiego Formuła 1 jeszcze nie widziała.
💭 A może Mercedes? Wolff w końcu się przełamie?
Nie można też wykluczyć scenariusza marzeń dla fanów Alonso – powrót do zespołu z absolutnie topowym potencjałem: Mercedesa. Zwłaszcza jeśli George Russell odejdzie, a plan z Kimi Antonellim okaże się zbyt ryzykowny.
Nie zapominajmy, że Toto Wolff miał już okazję ściągnąć Fernando w 2024 roku, po odejściu Hamiltona. Zdecydował jednak postawić na młodego Antonelliego, co dziś wygląda jak ruch obarczony dużym ryzykiem.
„Może teraz, gdy presja rośnie, a Max jest nieosiągalny, Toto wróci do tego, czego kiedyś się obawiał: Fernando Alonso w srebrnym kombinezonie” – zastanawia się dziennikarz The Race.
🏆 Honda i Aston Martin – druga młodość z japońską duszą?
I jeszcze jedna opcja: Alonso zostaje w Astonie, ale w centrum uwagi. Max nie trafia do Mercedesa, Russell zostaje w Brackley, a Fernando staje się główną twarzą projektu z Hondą – wspieranego przez japońskich sponsorów i ambicje Lawrence’a Strolla.
Alonso i Honda? Historia trudna, ale przecież nie niemożliwa do odkupienia. Jeśli 2026 to ostatni wielki projekt Fernando – to może być też jego największy sukces.
„Alonso wie, że może mieć tylko jedną szansę. Jeśli Honda da mu konkurencyjny silnik, a Newey bolid – wszystko jest możliwe. Nawet trzeci tytuł” – mówi anonimowy inżynier cytowany przez Auto Motor und Sport.
🔮 Część IV: Co oznacza to dla układu sił w F1?
Rok 2026 przynosi nowe regulacje silnikowe i nową erę dla wielu zespołów. Mercedes, Aston Martin, Red Bull, Audi – każdy z nich może przejść metamorfozę. W tym chaosie kierowcy szukają stabilnych i ambitnych projektów.
Jeśli Max trafi do Mercedesa, a Russell do Astona – zmieni się cały krajobraz walki o mistrzostwo. Honda, Mercedes i Red Bull będą mieć zupełnie nowych liderów.
Dla Alonso może to być ostatnia szansa na tytuł, a dla Verstappena? Próba udowodnienia, że potrafi wygrać w każdym bolidzie.
📌 Wnioski końcowe:
- Plotki o Russellu w Aston Martinie są prawdziwe i datowane na 4–6 czerwca 2025.
- Max Verstappen pozostaje w Red Bullu według Hornera, ale spekulacje o Mercedesie są żywe.
- Briatore wychwala Maxa, co może być elementem presji.
- Alonso może stracić miejsce, ale równie dobrze może pozostać liderem, jeśli Lawrence nie zdecyduje się wyrzucić syna.
- Rok 2026 może przynieść szokujące przetasowania w układzie sił F1.
Komentarze
Prześlij komentarz